Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Ucząc dorosłych pokochałam dzieci!

Mieliście kiedyś tak, że bardzo czegoś pragnęliście, a kiedy już to dostaliście, okazało się, że Wasze oczekiwania były inne i to wcale nie miało tak wyglądać? Innymi słowy - myliliście się? Ja tak właśnie mam obecnie. Marzyłam o tym, aby uczyć dorosłych. Myślałam sobie, że to takie ambitne, przyjemniejsze, bo przecież nie trzeba ich wciąż upominać tak jak dzieci, aby nie rozmawiali, nie przeszkadzali i nie robili innych dziwnych rzeczy. I co się okazało? No cóż, nie jest tak wesoło jak myślałam, że będzie. Po niecałych dwóch miesiącach nauczania dorosłych (i nie mam na myśli 18-nastolatków, a grupę 11 osób powyżej 40-stki, gdzie niektórzy przekroczyli już chyba nawet 60-tkę), stwierdzam, że ja jednak lubię uczyć dzieci! Nigdy nie sądziłam, że tak pomyślę, a co dopiero to powiem czy napiszę publicznie. Ale tak jest. Czym więc tak zaszli mi za skórę ci dorośli? 1. Wiedzą lepiej niż ja, jaka metoda jest lepsza. W końcu są starsi, więcej przeżyli więc wiedzą lepiej - proste

Zajęcia dodatkowe dla dzieci? Czy to na pewno takie konieczne?

Dziś chciałabym poruszyć temat, który obecnie jest bardzo na czasie. Mianowicie, zajęcia dodatkowe dla dzieci. Nie zamierzam jednak pisać z perspektywy rodzica, bo nim nie jestem :) Ale jestem nauczycielem, lub, jak kto woli - lektorem, i myślę, że pozwala mi to na obserwację pewnych zachowań rodziców, które, mimo ich szczerej i dobrej woli, nie są do końca tak dobre, jakby się to mogło na pierwszy rzut oka wydawać. A więc. Weźmy takiego dziesięciolatka. Nazwijmy go Jaś. Jaś spędza w szkole około 7 godzin, a więc wstaje najpóźniej o 7, o 14/15 wraca ze szkoły. Je szybki obiad i idzie do pokoju odrabiać zadanie domowe. Kiedy skończy, pędzi na zajęcia dodatkowe z języka angielskiego. Na tych zajęciach również dostaje coś do zrobienia w domu - w końcu rodzice prosili, aby było dużo zadania więc nauczyciel przychyla się do ich prośby - tak więc Jaś wraca z zajęć angielskiego i znowu odrabia zadanie. Jest już około godziny 20, kiedy nasz Jasiek musi jeszcze powtórzyć notatki na sprawd