Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Mój Top 10 Worship Songs

W tym poście nie będę za dużo pisać. Podzielę się tylko z Wami moimi ulubionymi zagranicznymi worship songs, czyli - dla niewtajemniczonych - piosenkami uwielbieniowymi. A jeśli wciąż nie rozumiecie, czym są, już spieszę z głębszym wyjaśnieniem. Piosenki uwielbienia to nic innego jak utwory, które mają na celu uwielbić czy też oddać chwałę Bogu, Jezusowi :) Często śpiewa się je w kościele podczas nabożeństwa lub na różnego rodzaju konferencjach chrześcijańskich czy spotkaniach, na których gromadzą się ludzie wierzący :) Na YouTube mam ich całe playlisty, jednak postanowiłam ograniczyć się do zaledwie kilku :D A więc do sedna: Oto mój top 10. 1. Hillsong - "Christ Is Enough" 2. Citipointe - "Presence Power Glory" 3. Hillsong United - "Came to My Rescue" 4.   Kristian Stanfill "In Christ Alone" 5. Brian Johnson - "Have It All"  6. Phil Wickham - "As It Is In Heaven"  7. Christ Qu

Praca w szkole ... ale dlaczego?

Dziś chciałabym napisać o czymś, co od dawna jest w moim sercu, mimo że kiedyś wyśmiałabym każdego, kto choćby wspomniał o takiej możliwości, a mianowicie o tym, dlaczego chciałabym pracować w szkole.  Jak byłam młodsza, kiedy sama jeszcze chodziłam do szkoły, nie widziałam sensu w nauczaniu. Myślałam sobie, że to strata czasu i energii. Niby po co miałabym przekazywać komuś moją wiedzę? I że niby mam się uczyć tylko po to, żeby potem nauczać innych? No way. Nawet w momencie, kiedy wybrałam już kierunek nauczycielski, byłam zdania, że nigdy, przenigdy nie podejmę pracy w szkole. Choćby mnie torturowali. Never ever. Kiedy wykładowcy na studiach pytali, kto z nas rozważa i planuje taką karierę, jako jedna z nielicznych nigdy nie podnosiłam ręki. A jednak. A jednak coś we mnie uległo zmianie. Kiedy? Podczas pierwszych praktyk, które odbyłam w gimnazjum. Pamiętam jak mieliśmy do wyboru: szkoła podstawowa lub gimnazjum. Wszyscy oczywiście pobiegli do tej pierwszej, no bo dzieciacz

Czy masz powód do wdzięczności?

Dzisiejsza rozmowa z koleżanką, która zajmuje się ludźmi niepełnosprawnymi skłoniła mnie do trochę egzystencjalnych przemyśleń. Uświadomiła mi, że ludzie z różnego rodzaju schorzeniami, czy to umysłowymi czy fizycznymi, czerpią z życia o wiele więcej niż my, zdrowi. W czasach (oraz w kraju), w których tak powszechne jest narzekanie i biadolenie, jak to ciężko żyć i porównywanie się z innymi, jak to wszyscy mają lepiej od nas, chciałam napisać o tym, że mamy przecież tak wiele powodów do wdzięczności. Jak to jest, że o wiele łatwiej jest nam myśleć o tym, czego nie mamy, a tak ciężko jest nam zdać sobie sprawę z tego, co posiadamy? Przecież nic na Ziemi nie jest wieczne. Wszystko bierzemy za pewnik. Przecież nam się należy, prawda? A co jeśli Ci powiem, że nie? Że nic Ci się nie należy, a wszystko, co masz jest darem? Może sobie myślisz: "Co ja takiego mam?"  Zapewniam Cię, że masz wiele. O wiele więcej niż jesteś tego świadomy. Pozwól więc, że podzielę się z Tobą

Wartościowe filmy: część druga

Cześć! Dzisiejszy post to kontynuacja lub, innymi słowy, druga część postu o wartościowych, moim zdaniem, filmach :) Część pierwszą możecie znaleźć  TUTAJ , a tymczasem zapraszam do zapoznania się z kolejnymi trzema pozycjami! :) # 4 Surferka z charakterem ( ang. Soul surfer) Film opowiada prawdziwą historię Bethany Hamilton, surferki, której rekin odgryzł rękę podczas surfowania. Film pokazuje jej zmaganie się z powrotem nie tylko do codziennego życia, ale przede wszystkim do jej pasji, jaką jest właśnie surfing. Jest to, jak większość filmów przeze mnie cenionych i polecanych, dramat obyczajowy, który pokazuje trud życia, ale jednocześnie daje nadzieję, że choć nic nie jest idealne to jednak wszystko jest możliwe. Polecam gorąco! Oglądałam go już kilka razy i jeszcze nie mam dosyć :) # 5 Ocalić życie (ang. To save a life) Tak, to kolejny dramat obyczajowy :D Nie wiem, dlaczego tak bardzo je lubię. Chyba dlatego, że dotykają głęboko mojego serca i dają dużo do my