Przejdź do głównej zawartości

Poznaj mnie

Witam serdecznie na moim blogu!

Nazywam się Milena i postanowiłam założyć tego bloga, aby dzielić się z Wami moimi różnorakimi przemyśleniami, a także szeroko rozumianą twórczością. Od dziecka uwielbiałam pisać i widać zostało mi to do dziś :) Nie twierdzę, że jestem w tym dobra lub słaba. Po prostu to robię, starając się nie oceniać samej siebie. No bo jeśli się nie będzie ćwiczyć to jak można cokolwiek poprawić, prawda? :)

         A więc od czasu do czasu będę Was raczyć swoimi wierszami lub opowiadaniami. Czujcie się wolni, aby wyrażać szczere opinie! :)

         Z zawodu jestem Filologiem Angielskim o specjalności literaturoznawczej oraz pedagogicznej (teraz już wiecie, dlaczego lubię pisać :D). Na co dzień pracuję w firmie, w dziale handlowym ... mam nadzieję, że na razie ^^ oraz uczę j. angielskiego w szkole językowej :)

        Uwielbiam podróżować, odwiedzać nowe miejsca, pstrykać zdjęcia, gdzie popadnie z różnych dziwnych perspektyw. Kocham deszcz i jesień, bieganie, bób, psy i w ogóle, jako że od 13 lat jestem wegetarianką, kocham wszystkie zwierzęta!

       Na przełomie 2013/2014 roku nawiązałam relację z Bogiem i od tej pory Jezus jest moim Panem i Przyjacielem :) Czytam Biblię i to z niej czerpię mądrość
i prowadzenie. To Pan Bóg jest tym, który wyznacza moje ścieżki i tym, któremu ufam :) Jeśli brzmi to dla Was dziwnie, fanatycznie, oldschoolowo czy jakkolwiek - śmiało, zapytajcie, o co chodzi, a chętnie powiem Wam więcej :)

Trzymajcie się ciepło!! :) 

Daisy

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesienny spacer

No i przyszła. Jest już z nami w całej swojej krasie! *.* O kim mowa? Oczywiście o Pani Jesieni! Mrs. Autumn, of course! :) Ostatnio wybrałam się na spacer po parku, a z racji tego, że praktycznie w nim mieszkam, zdarza mi się to często. Poniżej pokażę Wam efekt w postaci zdjęć, które udało mi się zrobić! <3 Och, czyż to nie cudowne? Naprawdę, nie ma barwniejszej pory roku niż Jesień!  Tak, wiem, jest wiosna, ale ... tam wszystko jest takie ... różowe! :D A Jesień, ona ma to coś. Coś, czego nie ma żadna inna pora roku.  Dajcie znać, jaka jest Wasza ukochana pora roku i dlaczego? Miłego dnia! <3

Początek

Witajcie! J ak widzicie, jest to mój pierwszy wpis na tym blogu.  Nie jest to mój pierwszy blog, o nie. Odkąd pamiętam (a konkretnie od gimnazjum) prowadziłam jakieś blogi - czy to w formie pamiętników, czy tzw. fan-fiction (i tu następuje wyznanie z głębi serca - byłam fanką Tokio Hotel :)), czyli opowiadania, gdzie w roli głównej były gwiazdy muzyki.            Od dziecka kochałam pisać, ale często wydawało mi się, że to strata czasu, "bo i tak nie dokończę", "bo i tak nikt nie będzie tego czytał", "bo i tak nie będzie to dobre" i tym podobne. Jednak bardzo bym chciała, aby teraz było inaczej. Aby to przetrwało.  Czytam różne blogi i jestem zafascynowana. Ludzie w naprawdę różnym wieku siadają przed monitorem i piszą, dzieląc się swoim życiem, swoją pasją, swoją wiedzą. Więc dlaczego ja bym nie mogła? Co mnie dyskwalifikuje? Chyba tylko moje własne ograniczenia.             No więc jestem, a cza...

Nie ma nic za darmo?

Rozmawiając z ludźmi, moje serca rozdziera jeden fakt: Tak ciężko jest im przyjąć coś za darmo.  Nawet, kiedy otrzymają jakiś prezent, tak po prostu bez okazji, czują się zobowiązani, aby w jakiś sposób się odwdzięczyć. Nie wystarczy im, kiedy ze szczerą radością powiedzą: Dziękuję.  Nic więc dziwnego, że podobnie jest z Bożą łaską.  Niektórym ludziom tak bardzo trudno jest zrozumieć, że zbawienie jest naprawdę ZA DARMO.  Że nie jesteś w stanie sobie na nie zasłużyć. Bóg daje Ci je za free. Pytanie czy je przyjmiesz? Czy będziesz się wciąż starał na nie zasłużyć?  "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was, Boży to dar ; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił" (List do Efezjan 2:8-9)  Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to szok. Tak wielu z nas przez lata wpajane jest do umysłów, że przecież nie ma nic za darmo. I macie rację - zbawienie nie jest za darmo. Ktoś musiał za nie zapłacić. Ale to nie byliśmy my t...